-Dobra. Zamknij się! Nara!- słyszysz jej podniesiony głos, charakter
odziedziczyła jednak po matce. Twarda, mściwa, szalona, wytrwała, odpowiedzialna
i sumienna. Taka jesteś ty i wiesz, że ona
też dojdzie do czegoś w życiu. Nie podda się dążąc do celu, do marzeń.
-Margaret, czekaj!- za późno, drzwi trzaskają, a do cukierni wchodzi rozłoszczona Margaret. Klnie coś pod nosem i przy pierwszym stoliku rzuca swoją torbę.
-Co się stało kochanie?- pytasz ciepło, a ona sarkastycznie się uśmiecha i ponownie wybucha.
-Nic! Po prostu ten idiota nazwał „King of party” debilami i pedałami. Fuck you, Josh!
-Nie zapomnij, że jesteśmy w pracy. A teraz spokojnie wszystko od początku.
-Okej. No więc wiesz, że „King of party” to mój ulubiony zespół. No, a Josh nie lubi ich i twierdzi, że to pedały. Jedną z ich piosenek mam na dzwonku, no i zadzwonił tata żebym wracała ze szkoły sama.
-Co?! Czemu Cię nie odebrał?! Ja dam temu idiocie!
-Mamo… Mogę o siebie sama zadbać. No i Josh usłyszał tą piosenkę i kazał skasować, bo jemu się nie podoba. Rozumiesz?! A przecież Thomas jest taki fajny, jego blond loki! Och! Albo Andy i jego zamiłowanie do bejsbolówek. Jack i jego wygłupy z Nickolas’em. Kocham ich.- dziewczyna opada na krzesło.- Są dla mnie wszystkim i nie chcę żeby ktoś ich obrażał przy mnie. Ktoś dla mnie ważny.
-Rozumiem… Wiesz to przypomina mi pewną historię.- uśmiechasz się do wspomnień swojej przeszłości.- Byłam mniej- więcej w twoim wieku. Też podobał mi się pewien boysband. Szalałam za nim, były dni w których to był jedyny temat w mojej głowie. Poznałam uroczego chłopaka, miał podobne zainteresowania, spodobał się mojej rodzinie i przyjaciołom. A o urodzie nie wspomnę, tak był ładny. Ale różnił się jedną rzeczą, nie lubił tego zespołu co ja. Coraz częściej się kłóciliśmy. W końcu zerwałam z nim, ale potem jeszcze długo żałowałam.
-Chcesz mi powiedzieć, że mimo tego nadal powinnam być z Joshem?
-Oczywiście. Nikt nie jest idealny. Różnice muszą być w związkach.
-Muszę go przeprosić. Dziękuję mamo!- Margaret rzuca ci się na szyje i szybko wybiega. Jednak w tym czasie do pomieszczenia wchodzi piątka dorosłych już chłopaków. Twój mąż i wasi przyjaciele. Margaret wita się z nimi i odwraca się do ciebie z pytaniem- A jak oni się nazywali?
-One Direction.- odpowiadasz dumnie.
-Jak tata i…?
-Tak. [T.I.] była naszą wielką fanką.- odzywa się zadowolony Harry.
-A jak poznała Nialla…- ciągnął Zayn.
-Dad?
-No co? Twoja mama to fajna babka.- powiedział.
-Nie chcę tego słyszeć! Idę do Josh’a.
-Kto to Josh?- pyta się Niall po wyjściu Margaret.
-Jej chłopka.- odpowiada Louis. Niall robi zdziwioną minę.- To ja wiem, a ty nie? Ale fajnie!
-A właśnie! Niall, dlaczego nie odebrałeś jej ze szkoły?- wybuchasz- Chociaż tyle mógłbyś dla mnie zrobić!
-To nasz wina [T.I.]. My go zatrzymaliśmy.- próbuje uspokoić cię Liam. Uśmiechasz się i robicie grupowe przytulanie.
-Kocham was. Moi wariaci!
_____________________________
To znowu ja. Dziękujemy razem z Natt za prawie 200 wejść. I za cały jeden komentarz : P A dodała go PaulaxD. Dzięki Paula =D Ja wam się podoba ten imagin? Piszcie i komentujcie : )
No więc, przepraszam, że tak rzadko dodaję te imaginy, ale szkoła... :/
By Alexie
-Margaret, czekaj!- za późno, drzwi trzaskają, a do cukierni wchodzi rozłoszczona Margaret. Klnie coś pod nosem i przy pierwszym stoliku rzuca swoją torbę.
-Co się stało kochanie?- pytasz ciepło, a ona sarkastycznie się uśmiecha i ponownie wybucha.
-Nic! Po prostu ten idiota nazwał „King of party” debilami i pedałami. Fuck you, Josh!
-Nie zapomnij, że jesteśmy w pracy. A teraz spokojnie wszystko od początku.
-Okej. No więc wiesz, że „King of party” to mój ulubiony zespół. No, a Josh nie lubi ich i twierdzi, że to pedały. Jedną z ich piosenek mam na dzwonku, no i zadzwonił tata żebym wracała ze szkoły sama.
-Co?! Czemu Cię nie odebrał?! Ja dam temu idiocie!
-Mamo… Mogę o siebie sama zadbać. No i Josh usłyszał tą piosenkę i kazał skasować, bo jemu się nie podoba. Rozumiesz?! A przecież Thomas jest taki fajny, jego blond loki! Och! Albo Andy i jego zamiłowanie do bejsbolówek. Jack i jego wygłupy z Nickolas’em. Kocham ich.- dziewczyna opada na krzesło.- Są dla mnie wszystkim i nie chcę żeby ktoś ich obrażał przy mnie. Ktoś dla mnie ważny.
-Rozumiem… Wiesz to przypomina mi pewną historię.- uśmiechasz się do wspomnień swojej przeszłości.- Byłam mniej- więcej w twoim wieku. Też podobał mi się pewien boysband. Szalałam za nim, były dni w których to był jedyny temat w mojej głowie. Poznałam uroczego chłopaka, miał podobne zainteresowania, spodobał się mojej rodzinie i przyjaciołom. A o urodzie nie wspomnę, tak był ładny. Ale różnił się jedną rzeczą, nie lubił tego zespołu co ja. Coraz częściej się kłóciliśmy. W końcu zerwałam z nim, ale potem jeszcze długo żałowałam.
-Chcesz mi powiedzieć, że mimo tego nadal powinnam być z Joshem?
-Oczywiście. Nikt nie jest idealny. Różnice muszą być w związkach.
-Muszę go przeprosić. Dziękuję mamo!- Margaret rzuca ci się na szyje i szybko wybiega. Jednak w tym czasie do pomieszczenia wchodzi piątka dorosłych już chłopaków. Twój mąż i wasi przyjaciele. Margaret wita się z nimi i odwraca się do ciebie z pytaniem- A jak oni się nazywali?
-One Direction.- odpowiadasz dumnie.
-Jak tata i…?
-Tak. [T.I.] była naszą wielką fanką.- odzywa się zadowolony Harry.
-A jak poznała Nialla…- ciągnął Zayn.
-Dad?
-No co? Twoja mama to fajna babka.- powiedział.
-Nie chcę tego słyszeć! Idę do Josh’a.
-Kto to Josh?- pyta się Niall po wyjściu Margaret.
-Jej chłopka.- odpowiada Louis. Niall robi zdziwioną minę.- To ja wiem, a ty nie? Ale fajnie!
-A właśnie! Niall, dlaczego nie odebrałeś jej ze szkoły?- wybuchasz- Chociaż tyle mógłbyś dla mnie zrobić!
-To nasz wina [T.I.]. My go zatrzymaliśmy.- próbuje uspokoić cię Liam. Uśmiechasz się i robicie grupowe przytulanie.
-Kocham was. Moi wariaci!
_____________________________
To znowu ja. Dziękujemy razem z Natt za prawie 200 wejść. I za cały jeden komentarz : P A dodała go PaulaxD. Dzięki Paula =D Ja wam się podoba ten imagin? Piszcie i komentujcie : )
No więc, przepraszam, że tak rzadko dodaję te imaginy, ale szkoła... :/
By Alexie