piątek, 12 października 2012

Imagin#2 Niall

Od 20 lat mieszkasz w Londynie, dostałaś się tu na uniwersytet i studiowałaś. Poznałaś wielu ciekawych ludzi, dlatego zdecydowałaś, że tu też założysz swoją rodzinę. Spełniasz się zawodowo, masz swoją własną, wymarzoną cukiernie. Jest bardzo lubiana, dużo młodych ludzi przychodzi tu żeby posiedzieć ze znajomymi. Masz córkę, 15-latkę. Urodę i talent muzyczny odziedziczyła po tacie. Średniego wzrostu blondynka o niebieskich czarujących oczach.
-Dobra. Zamknij się! Nara!- słyszysz jej podniesiony głos, charakter odziedziczyła jednak po matce. Twarda, mściwa, szalona, wytrwała, odpowiedzialna i sumienna. Taka jesteś ty i wiesz, że ona  też dojdzie do czegoś w życiu. Nie podda się dążąc do celu, do marzeń.
-Margaret, czekaj!- za późno, drzwi trzaskają, a do cukierni wchodzi rozłoszczona Margaret. Klnie coś pod nosem i przy pierwszym stoliku rzuca swoją torbę.
-Co się stało kochanie?- pytasz ciepło, a ona sarkastycznie się uśmiecha i ponownie wybucha.
-Nic! Po prostu ten idiota nazwał „King of party” debilami i pedałami. Fuck you, Josh!
-Nie zapomnij, że jesteśmy w pracy. A teraz spokojnie wszystko od początku.
-Okej. No więc wiesz, że „King of party” to mój ulubiony zespół. No, a Josh nie lubi ich i twierdzi, że to pedały. Jedną z ich piosenek mam na dzwonku, no i zadzwonił tata żebym wracała ze szkoły sama.
-Co?! Czemu Cię nie odebrał?! Ja dam temu idiocie!
-Mamo… Mogę o siebie sama zadbać. No i Josh usłyszał tą piosenkę i kazał skasować, bo jemu się nie podoba. Rozumiesz?! A przecież Thomas jest taki fajny, jego blond loki! Och! Albo Andy i jego zamiłowanie do bejsbolówek. Jack i jego wygłupy z Nickolas’em. Kocham ich.- dziewczyna opada na krzesło.- Są dla mnie wszystkim i nie chcę żeby ktoś ich obrażał przy mnie. Ktoś dla mnie ważny.
-Rozumiem… Wiesz to przypomina mi pewną historię.- uśmiechasz się do wspomnień swojej przeszłości.- Byłam mniej- więcej w twoim wieku. Też podobał mi się pewien boysband. Szalałam za nim, były dni w których to był jedyny temat w mojej głowie. Poznałam uroczego chłopaka, miał podobne zainteresowania, spodobał się mojej rodzinie i przyjaciołom. A o urodzie nie wspomnę, tak był ładny. Ale różnił się jedną rzeczą, nie lubił tego zespołu co ja. Coraz częściej się kłóciliśmy. W końcu zerwałam z nim, ale potem jeszcze długo żałowałam.
-Chcesz mi powiedzieć, że mimo tego nadal powinnam być z Joshem?
-Oczywiście. Nikt nie jest idealny. Różnice muszą być w związkach.
-Muszę go przeprosić. Dziękuję mamo!- Margaret rzuca ci się na szyje i szybko wybiega. Jednak w tym czasie do pomieszczenia wchodzi piątka dorosłych już chłopaków. Twój mąż i wasi przyjaciele. Margaret wita się z nimi i odwraca się do ciebie z pytaniem- A jak oni się nazywali?
-One Direction.- odpowiadasz dumnie.
-Jak tata i…?
-Tak. [T.I.] była naszą wielką fanką.- odzywa się zadowolony Harry.
-A jak poznała Nialla…- ciągnął Zayn.
-Dad?
-No co? Twoja mama to fajna babka.- powiedział.
-Nie chcę tego słyszeć! Idę do Josh’a.
-Kto to Josh?- pyta się Niall po wyjściu Margaret.
-Jej chłopka.- odpowiada Louis. Niall robi zdziwioną minę.- To ja wiem, a ty nie? Ale fajnie!
-A właśnie! Niall, dlaczego nie odebrałeś jej ze szkoły?- wybuchasz- Chociaż tyle mógłbyś dla mnie zrobić!
-To nasz wina [T.I.]. My go zatrzymaliśmy.- próbuje uspokoić cię Liam. Uśmiechasz się i robicie grupowe przytulanie.
-Kocham was. Moi wariaci!
_____________________________
To znowu ja. Dziękujemy razem z Natt za prawie 200 wejść. I za cały jeden komentarz : P A dodała go PaulaxD. Dzięki Paula =D Ja wam się podoba ten imagin? Piszcie i komentujcie : )
No więc, przepraszam, że tak rzadko dodaję te imaginy, ale szkoła... :/

By Alexie

środa, 26 września 2012

Imagin #1 - Louis

Zachodzące słońce. Czerwone, okrągłe słońce.Błękitne, bezchmurne niebo. Spokojne fale rozbijające się o jeszcze ciepły piasek. I ty, siedząca nad brzegiem morza i nie do końca zadowolona. Jesteś na wakacjach w pięknej i ciepłej Turcji. Z przyjaciółmi i osobą, którą od pewnego czasu kochasz. Miałaś nadzieję, że tym razem może coś wyjdzie. Tylko, że dzisiaj zobaczyłaś jak flirtuje z jakąś dziewczyną. Natychmiast poszłaś na plażę, w miejsce w którym byłaś tylko ty i ON. Oczami wyobraźni widzisz jego, jego uśmiech, błękitne jak niebo oczy, kolorowe spodnie i zamiłowanie do pasków. Wszystkie wspólne chwile stoją przed tobą jak film.Mimo powstrzymywania się zaczynasz płakać. Temperatura spadła, a ty w bikini w szortach zmarzłaś. Lekko zadrżałaś, ale nie chcesz wracać, bo wiesz, że wtedy będziesz musiała patrzeć jak ON świetnie się bawi. Czujesz jak ktoś otula cię bluzą. Szybko ocierasz łzy.
-Nie musisz ukrywać, że płakałaś.- przemówił swoim miękkim,bezpiecznym głosem, tonem pełnym zaniepokojenia i troski.- Liam powiedział mi, że bez słowa wyszłaś i do tej pory nie wróciłaś. Pomyślałem, że zmarzłaś i przyszedłem tutaj.- uśmiechasz się do niego i z powrotem przenosisz wzrok na wodę.- Powiesz mi co się dzieje?
-A co ma się dziać? Świetnie się bawię,nie widzisz? To najlepsze wakacje w tym roku.- chłopak wybucha śmiechem.
-To nasze jedyne wakacje w tym roku.- dał ci kuksańca w bok, a ty lekko się uśmiechnęłaś.- To co jest?
-Nic. Chciałam trochę odpocząć od tego... imprezowania.
-Nie chodzi przypadkiem o tą zajebistą blondynkę w mini przy barze?- spojrzałaś na niego z politowaniem i położyłaś na piasku. "Masz rację Loui, to właśnie o nią chodzi", pomyślałaś. Chłopak nachylił się nad tobą.- Przecież widziałem twój wyraz twarzy. Nie byłaś zadowolona, a potem zniknęłaś.
-No więc masz odpowiedź na swoje pytanie.
-Więc zadam kolejne. Dlaczego?- "Co mam ci powiedzieć marchewkowy królu? Że tak bardzo za tobą szaleje?"
-Muszę odpowiadać?- pokiwał twierdząco głową, szybko podjęłaś decyzje: teraz albo nigdy- Bo podobasz mi się. Nibbe widzisz tego?
-Myślałem, że chcesz tylko przyjaźni.- chłopak usiadł zakłopotany,wstałaś i weszła do wody.- Ale to dobrze.- słyszysz po chwili jego głos za plecami. Odwracasz się, stoi za tobą i patrzy jak jeszcze nigdy nie widziałaś. Otwierasz usta żeby spytać się o co mu chodzi, ale on nachyla się i składa lekki, lecz namiętny pocałunek. Oboje się uśmiechacie.- Bo ja za tobą szaleje [T.I] Chcę być z tobą na zawsze.- podnosi cię i kręcicie się, aż on traci równowagę i wpadacie do wody. Tym razem całujesz go ty. Do hotelu wracacie o zmroku. Witają was przyjaciele. Blondynka w mini całuje się z pijanym Hazzą. Patrzysz pytająco na Louisa, ten tylko wzrusza ramionami i prowadzi cię do swojego pokoju, do waszego pokoju.
________________________________
Tak oto dodałam pierwszy imagin. Nie wiem jak wam się podoba, ale mam nadzieję, że o tym dowiem się w komentarzach.

środa, 12 września 2012

Witamy!

Elo dziewczyny! I chłopacy, jeżeli jacyś są.xd Ja i moja przyjaciółka, moja przyjaciółka i ja będziemy tutaj dodawać wszelkiego rodzaju imaginy. Jak łatwo zauważyć, blog będziemy prowadzić we dwie- Natt i Alexie- co mówi szablon i tytuł bloga, będzie o naszym ulubionym zespole One Direction.
Fankami 1D jesteśmy od stycznia. Mnie (Alexie) możecie kojarzyć z tego bloga --> http://opowiadanko-alex.blogspot.com/
Z góry prosimy o komentarze, nawet te negatywne, ponieważ chcemy znać waszą opinie,prawdę. Polecajcie nas znajomym i innym Directionerom. Nasze twittery:          Natt- @_Natalie_1D_      Alexie- @Alexie_bonk

By Natt i Alexie.


Jakieś późniejsze informacje możliwe, że będą się pojawiać pod imaginami. Pierwszy już wkrótcę, a teraz mała przed premiera:

Ty: Niall...
Niall: Co?
Ty: Gówno ! 1:0 dla mnie !
Niall: ... [T.I]
Ty: Słucham?
Niall: Nie mów słucham bo cię wyrucham!
Ty: Słucham, słucham, słucham !!!
Niall łapie cie za rękę i prowadzi do waszej sypialni.

By Natt. :D